Tym razem w dniach 19-23 lipca spotkałyśmy się w Słupsku, w domu gościnnej Eli i Wojtka. Uwielbiam te nasz rękodzielnicze spotkania, pełne pracy, inspiracji i dobrej zabawy z odrobiną zwiedzania.
Zacznę od podróży, ponieważ tak szalonej podróży nie przeżyłam jeszcze nigdy w życiu.
Do pokonania było coś koło 700 kilometrów i dwie przesiadki. Żeby maksymalnie skrócić podróż, wybrałyśmy połączenia z krótkim oczekiwaniem na przesiadkę. Niestety już wyjeżdżając ze Zgorzelca zliczyłyśmy 10 minutowe opóźnienie. W Legnicy dołączyła do minie Aldonka i zaczęło robić się wesoło.
We Wrocławiu miałyśmy tylko 15 minut na to żeby przesiąść się do pociągu, którym już jechała Terenia, a opóźnienie tymczasem zwiększyło się do 20 minut.
To właśnie u Tereni odbyło się majowe spotkanie o którym pisałam TU.
Przesiadka we Wrocławiu to prawdziwy thriller z dreszczykiem - wysiadłyśmy z naszego pociągu oczywiście na ostatnim, piątym peronie, a pociąg do którego miałyśmy wsiąść stał na peronie pierwszym - no jakże mogło być inaczej :) Biegiem, wpadłyśmy do pociągu. Ledwie zatrzasnęłyśmy drzwi, pociąg ruszył.
Uffffff! Udało się!!! Jedziemy!!! Już we trzy. Buzie się nie zamykają. Nigdy nie możemy się nagadać, łączy nas wiele wspomnień gromadzonych przez lata i wspólna pasja. Podróż mija szybko.
Następna przesiadka w Stargardzie. Niestety i tym razem zaliczyliśmy spore spóźnienie. Na szczęście pociąg zatrzymywał się na tym samym peronie na którym miał stać pociąg do Słupska, a konduktor obiecał, że będzie na nas czekał.
Gdy pociąg zatrzymał się w Stargardzie, pełne nadziei wysiadłyśmy na peron i .......
....naszego pociągu niestety nie było L
Już zaczęłyśmy się zastanawiać co tu teraz zrobić, gdy nagle ...........
...... na peron z gwizdem wjeżdża co? No jak to co, nasz pociąg!!! HURRA!!!
Więc udało się i tym razem!!!
I tak oto w niespełna 11 godzin dojechałyśmy na miejsce gdzie czekała na nas Agnieszka i Ela J
Potem dojechała jeszcze Bożenka, Kasia i Jola.
Przeżyłyśmy 5 wspaniałych dni.
Szybko minął ten wspaniały, pełen inspiracji i dobrej zabawy czas. Teraz pozostały zdjęcia, wspomnienia i plany na kolejne spotkanie J
Podczas spotkania Ela, nasza gospodyni, miała urodziny. Przygotowałam dla niej kartkę w brązach, bo to ulubiony kolor jubilatki, ale napiszę o tym następny post.
Dzisiaj pozdrawiam i zmykam
Alina J
Zacznę od podróży, ponieważ tak szalonej podróży nie przeżyłam jeszcze nigdy w życiu.
Do pokonania było coś koło 700 kilometrów i dwie przesiadki. Żeby maksymalnie skrócić podróż, wybrałyśmy połączenia z krótkim oczekiwaniem na przesiadkę. Niestety już wyjeżdżając ze Zgorzelca zliczyłyśmy 10 minutowe opóźnienie. W Legnicy dołączyła do minie Aldonka i zaczęło robić się wesoło.
We Wrocławiu miałyśmy tylko 15 minut na to żeby przesiąść się do pociągu, którym już jechała Terenia, a opóźnienie tymczasem zwiększyło się do 20 minut.
To właśnie u Tereni odbyło się majowe spotkanie o którym pisałam TU.
Przesiadka we Wrocławiu to prawdziwy thriller z dreszczykiem - wysiadłyśmy z naszego pociągu oczywiście na ostatnim, piątym peronie, a pociąg do którego miałyśmy wsiąść stał na peronie pierwszym - no jakże mogło być inaczej :) Biegiem, wpadłyśmy do pociągu. Ledwie zatrzasnęłyśmy drzwi, pociąg ruszył.
Uffffff! Udało się!!! Jedziemy!!! Już we trzy. Buzie się nie zamykają. Nigdy nie możemy się nagadać, łączy nas wiele wspomnień gromadzonych przez lata i wspólna pasja. Podróż mija szybko.
Następna przesiadka w Stargardzie. Niestety i tym razem zaliczyliśmy spore spóźnienie. Na szczęście pociąg zatrzymywał się na tym samym peronie na którym miał stać pociąg do Słupska, a konduktor obiecał, że będzie na nas czekał.
Gdy pociąg zatrzymał się w Stargardzie, pełne nadziei wysiadłyśmy na peron i .......
....naszego pociągu niestety nie było L
Już zaczęłyśmy się zastanawiać co tu teraz zrobić, gdy nagle ...........
...... na peron z gwizdem wjeżdża co? No jak to co, nasz pociąg!!! HURRA!!!
Więc udało się i tym razem!!!
I tak oto w niespełna 11 godzin dojechałyśmy na miejsce gdzie czekała na nas Agnieszka i Ela J
Potem dojechała jeszcze Bożenka, Kasia i Jola.
Przeżyłyśmy 5 wspaniałych dni.
Relaks w Ustce
Nic tak nie cieszy kobiety jak zakupy w sklepie budowlanym :)
Wizyta w Papugarni "Lora"
Neogotycki Ratusz
Kościół Mariacki pod wezwaniem NMP Królowej Różańca Świętego. Kościół wybudowany
w stylu gotyckim, później przebudowany
Zamek Książąt Pomorskich i Muzeum Pomorza Środkowego
A może dałoby się zdekupażować J
Było też troszkę scrapowania, Bożenka zmontowała z tego co było pod ręką piękna kartkę J
Szybko minął ten wspaniały, pełen inspiracji i dobrej zabawy czas. Teraz pozostały zdjęcia, wspomnienia i plany na kolejne spotkanie J
Podczas spotkania Ela, nasza gospodyni, miała urodziny. Przygotowałam dla niej kartkę w brązach, bo to ulubiony kolor jubilatki, ale napiszę o tym następny post.
Dzisiaj pozdrawiam i zmykam
Alina J
super fajne są te wasze spotkania
OdpowiedzUsuńZ pewnością świetnie wykorzystałyście ten czas :-)
OdpowiedzUsuńWidać, ze miałas bajeczne wakacje ;0) I PRAWDZIWIE WAKACYJNĄ PODRÓŻ :) takie spotkania to najwspanialsze wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe spotkanie, Alinko.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Super:-) fantastycznie spędziliscie te dni. Tak trzymać :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie spędziłyście czas.:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie!!!
OdpowiedzUsuńTo musiało byś wspaniałe spotkanie. Róbcie je często :) a pociagami sie nie przejmujcie :D ważne, że wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńBardzo miło byłoby wziąć udział w takim spotkaniu. :) Tyle kobiet o podobnych pasjach, tyle łączących. Cieszę się, że tak wspaniale mogłaś spędzić czas i życzę Wam jeszcze wielu spotkań. :) Fajnie mi się czytało i oglądało. Chętnie usiadłabym przy stoliku w Ustce i popatrzyła na morze. :) Pozdrawiam serdecznie droga Alino. :)
OdpowiedzUsuńuma bela reunião , alegre e divertida !!
OdpowiedzUsuńo clima está muito bom não é mesmo?
belo céu azul.
grande abraço amiga
:o)
Zabawna, pełna przygód podróż, świetne spotkanie zaprzyjaźnionych kobiet połączone ze zwiedzaniem, i rozwijaniem pasji= kwintesencja dobrze spędzonego czasu i udanych wakacji!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie i szalona podróż!
OdpowiedzUsuń