Tyle przygotowań, rozmyślań, planów .............
........................ i po wszystkim
Święta minęły tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Szkoda, bo na następne trzeba czekać cały rok. Przy wigilijnym stole zebrała się prawie cała rodzina. Było gwarno, wesoło, a tradycyjne wigilijne potrawy w mig znikały z talerzy :)
Bardzo podoba mi się nasza polska tradycja dzielenia się opłatkiem i składania życzeń. Moment ten jest dla mnie zawsze wzruszający, a święta pełne są magii i miłości.
Lubię też nasze tradycyjne wigilijne potrawy, a najbardziej uszka i pierogi :)
Tak jak pisałam w poprzednim poście - moje świąteczne przygotowania od pewnego czasu pozbawione są irracjonalnego, pełnego nerwów działania. Jedzenia było w sam raz - tyle ile jesteśmy w stanie zjeść przez te dwa dni. Mieszkanie posprzątane było jak zawsze, bez generalnych porządków, bo na to czas przyjdzie, gdy będzie ochota. Wszyscy radośni i wcale nie zmęczeni zasiedliśmy do kolacji.
Dzisiaj troszkę poświątecznych zdjęć wykonanych przez moje córki :)
Były już świąteczne kartki, teraz pora na prace mojej mamy, która tradycyjnie wszystkich obdarowała pięknymi, frywolitkowymi gwiazdkami. Zrobiła też piękne bombki, które zdobią mieszkanie
Pod choinką nie mogło zabraknąć pięknie opakowanych prezentów :)
Dostałam również piękne kartki, za które bardzo dziękuję :)
...nadal panią Michalak.
Tym razem seria Poczekajkowa: Poczekajka, Zachcianek i Zmyślona. Pani Katarzyna po raz kolejny zadziwiła mnie zaskakującą akcją. Pierwszą część przeczytałam szybko, drugą pochłonęłam i zabieram się własnie za trzecią :)
Z tymi książkami chciałabym zaprosić Was na bloga Magdy, która zaproponowała czytanie przy dzierganiu. Wprawdzie dziergania u mnie na razie nie ma, ale na pewno będzie :)
Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam podczas jutrzejszego wieczoru ogromnej ilości zimnego szampana, cudownej zabawy do białego rana i wspaniałego Nowego Roku!!!
Alina
........................ i po wszystkim
Święta minęły tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Szkoda, bo na następne trzeba czekać cały rok. Przy wigilijnym stole zebrała się prawie cała rodzina. Było gwarno, wesoło, a tradycyjne wigilijne potrawy w mig znikały z talerzy :)
Bardzo podoba mi się nasza polska tradycja dzielenia się opłatkiem i składania życzeń. Moment ten jest dla mnie zawsze wzruszający, a święta pełne są magii i miłości.
Lubię też nasze tradycyjne wigilijne potrawy, a najbardziej uszka i pierogi :)
Tak jak pisałam w poprzednim poście - moje świąteczne przygotowania od pewnego czasu pozbawione są irracjonalnego, pełnego nerwów działania. Jedzenia było w sam raz - tyle ile jesteśmy w stanie zjeść przez te dwa dni. Mieszkanie posprzątane było jak zawsze, bez generalnych porządków, bo na to czas przyjdzie, gdy będzie ochota. Wszyscy radośni i wcale nie zmęczeni zasiedliśmy do kolacji.
Dzisiaj troszkę poświątecznych zdjęć wykonanych przez moje córki :)
Były już świąteczne kartki, teraz pora na prace mojej mamy, która tradycyjnie wszystkich obdarowała pięknymi, frywolitkowymi gwiazdkami. Zrobiła też piękne bombki, które zdobią mieszkanie
Pod choinką nie mogło zabraknąć pięknie opakowanych prezentów :)
Dostałam również piękne kartki, za które bardzo dziękuję :)
***
Ogarnęło mnie jakieś poświąteczne lenistwo robótkowe. Siedzę sobie i czytam ......nadal panią Michalak.
Tym razem seria Poczekajkowa: Poczekajka, Zachcianek i Zmyślona. Pani Katarzyna po raz kolejny zadziwiła mnie zaskakującą akcją. Pierwszą część przeczytałam szybko, drugą pochłonęłam i zabieram się własnie za trzecią :)
Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam podczas jutrzejszego wieczoru ogromnej ilości zimnego szampana, cudownej zabawy do białego rana i wspaniałego Nowego Roku!!!
Alina