Dzisiaj pogoda zdecydowanie poprawiła się i zachęcał do dłuższego spaceru. Gdy zeszłam na Nysę postanowiłam przejście na drugą stronę rzeki i zobaczyć co słychać w ogrodach znajdujących się między starymi murami obronnymi, w tzw. międzymurzu. Kiedyś znajdowała się droga prowadząca wzdłuż murów na pastwiska, stąd też pochodzi nazwa baszty chroniącej bocznego wejścia do miasta, jest to "Baszta Wołowa". Ogród jest niewielki, ale piękny o każdej porze roku. Obecnie jest w nim coraz więcej jesienny barw, które cieszą oczy.
Niestety, jest też coraz zimniej i to smuci mnie bardzo.
Widok na Landskorone w Görlitz, wygasły od 30 milionów lat wulkan
Widok na Młyn i ewangelicko-ausburski kościół farny
pod wezwaniem świętego Piotra i Pawła (Peterskirche)
Widok na Nysę Łużycką z Mostu Staromiejskiego
Ogród między murami obronnymi
Między drzewami wdać wspomną Basztę Wołową
Stara fabryka kondensatorów, niestety dziś już nieczynna i w opłakanym stanie 😒
Widok na Przedmieście Nyskie znajdujące się po naszej stronie Nysy
Widok na Nysę Łużycką z mostu granicznego im. Jana Pawła II
Poza tym u mnie tydzień pod znakiem - "Śliwka". Uwielbiam powidła z późnojesiennych węgierek, więc najwyższa pora była aby się za nie zabrać 😊
Na słoiczki przygotowałam digi-stempelki, jakby ktoś był zainteresowany to zapraszam
TU można sobie pobrać, wydrukować i nakleić.
Zimą przyjemnie będzie otworzyć słoiczek aromatycznych powideł bez dodatku cukru z delikatną nutą cynamonu. 😊
Miłego dnia
Alina